środa, 23 kwietnia 2008

Pojezierze Mrągowskie

Nieprzeciętne walory przyrodnicze, uroki krajobrazu, rozwój bazy turystycznej i wypoczynkowej pojezierza Mrągowskiego są magnesem przyciągającym setki tysięcy turystów. Na zwolenników aktywnych form wypoczynku czekają: spływy kajakowe, wycieczki piesze, rowerowe i autokarowe, jazda konna oraz czyste plaże jezior. Z miasta wiodą liczne i ciekawe szlaki wędrówek pieszych, rowerowych i wodnych m.in. do Kętrzyna, Sorkwit, Reszla, Świętej Lipki i na szlak Wielkich Jezior Mazurskich.

Krajobraz został ukształtowany w wyniku ostatniego zlodowacenia i urozmaicają go jeziora rynnowe oraz liczne moreny czołowe. Najważniejszymi rzekami okolic są znane przede wszystkim ze swoich walorów krajobrazowych - Krutynia i Dajna tworzące jeden z najbardziej malowniczych szlaków kajakowych w Europie.

Główną miejsowością regionu jest Mrągowo - polska stolica country. To 23 tysięczne miasto leży w sercu województwa warmińsko-mazurskiego pomiędzy jeziorami Czos i Juno i jest stolicą Pojezierza Mrągowskiego. Jest to doskonała baza wypadowa dla pieszych i rowerowych wycieczek. Malownicze okolice i ciekawe miejsca zapewnią że nikt kto tutaj przyjedzie nie będzie sie nudził.

Pojezierze Ełckie

Pojezierze Ełckie Region naturalny w północno-wschodniej Polsce, wschodnia część Pojezierza Mazurskiego. W przeważającej części stanowi silnie pagórkowatą wyżynę, miejscami porośniętą zwartymi kompleksami leśnymi (Puszcza Borecka) z licznymi jeziorami.

Odwadniane przez rzekę Ełk wraz z dopływami. Morenowe wzgórza Pojezierza osiągają wysokość powyżej 200 m n.p.m. (Góry Piłackie, 219 m). Do największych jezior położonych na tym obszarze zalicza się Jezioro Rajgrodzkie (15,1 km2), Selmęt Wielki (12,6 km2), Łaśmiady (8,8 km2).

Pojezierze Ełckie uważane jest za jedyny w swoim rodzaju region turystyczny w Europie. Teren ten obejmuje rozległe, malowniczo połączone kompleksy leśne, jeziora, pagórki i doliny morenowe oraz tereny równinne. Wszystko to razem sprawia, że jest on rajem dla wędkarzy, grzybiarzy oraz miłośników długich wędrówek pieszych, rowerowych, kajakowych i narciarskich.

Największe miasta to Ełk - duchowa stolica Mazur oraz Olecko

Stańczyki

W powiecie gołdapskim, za Dubeninkami, znajdują się Stańczyki. W miejscowości tej są przerzucone nad doliną rzeki Błędzianki 2 rownoległe mosty kolejowe. Most północny zbudowany był w latach 1912-1914, a południowy 1923-1926; pierwszy przejazd pociągu odbył się w 1927, wiodła tędy linia kolejowa do dawnego Królewca a obecnego Kaliningradu. Architektura mostów charakteryzuje się doskonałymi

proporcjami a filary ozdobione są elementami wzorowanymi na rzymskich akweduktach w Pont du Gard. Mają 150 m długości i 32 m wysokości. Ich wygląd i potęga sprawiły, że zwane są "akweduktami północy". W Polsce nie mają konkurencji. Stańczyki są także miejscem biwaków, a jeszcze parę lat temu odbywały się tu skoki na bungy. Jednak obecnie ze względu na zabytkowy charakter obiektu, a także jego zły stan techniczny jest to zakazane.

Stańczyki są pięknym miejscem o każdej porze roku. Właścicielami mostów są prywatni przedsiębiorcy z Grajewa - zostały sprzedane w drodze przetargu przez starostwo(!).

Gołdap i okolice

SZESKIE WZGÓRZA

Są najmniejszym, ale wyraźnie wyodrębniającym się mezoregionem Pojezierza Mazurskiego, o powierzchni około 400 km kw. Jego specyfikę stanowią największe wysokości bezwzględne i względne. Kulminację przedstawia Szeska Góra (308,7 m n.p.m.) w części południowej, dalej ku północy - Góra Tatarska (308 m), na koniec Góra Gołdapska (272 m) wznosząca się około 120 m nad Gołdapią. Jezior w zasadzie tu brak. Wzgórza Szeskie mają klimat chłodniejszy o 0,5 - 1 st. Od regionów sąsiednich, co bywa widoczne wiosną przez dłuższe zaleganie pokrywy śnieżnej. Większe o kilkadziesiąt milimetrów w ciągu roku są opady atmosferyczne (ok. 700 mm). Podczas ostatniego zlodowacenia Wzgórza Szeskie znajdowały się na styku dwóch płatów lodowcowych: mazurskiego o litewskiego, między którymi wytworzyły się żwirowe i ilaste wzgórza kemowe. Region ma mało lasów (poniżej 6 proc.). W gminie Kowale Oleckie utworzono rezerwat przyrodniczy "Cisowy Jar" (9 ha) ze stanowiskiem cisa pospolitego w lesie mieszanym. Większych osiedli brak. Położone u północnego podnóża wzgórz miasto Gołdap zaliczono do mezoregionu Puszczy Rominckiej.

W kompleksie wzgórz można spotkać również okazy unikalnych zwierząt. Jest tu hodowla danieli. Swoje gniazda mają orły bieliki. Pomiędzy wzgórzami znajduje się mnóstwo zarybionych stawów.

U podnóża Pięknej Góry działa Centrum Sportowo-Rekreacyjne "Piękna Góra", które wykorzystuje naturalne ukształtowanie tego terenu w celach sportowo-rekreacyjnych przez cały rok.

Działają tu wyciągi narciarskie, kolej krzesełkowa i całoroczny tor saneczkowy o międzynarodowym standardzie. W planie są m.in. ścieżki rowerowe oraz imitacja grodu Jaćwingów. Samorząd gołdapski czyni starania o utworzenie Parku Krajobrazowego Szeskich wzgórz.

GOŁDAPSKIE SAFARI

Nie trzeba wnikliwie się przyglądać gołdapskiemu rolnictwu, by stwierdzić, że stoi ono kiepsko. Życie podgołdapskiej wsi toczy się wolno i biednie. A niemiłe doświadczenia z kredytami nie mobilizują do ryzykowania. Mimo tego, że gdzieś tam ze świata docierają pogłoski o agroturystyce, o hodowli porzeczek, o hodowli koni na mięso i żywności ekologicznej.

W ostatnich latach jedynym przykładem rolniczego ożywienia na naszym terenie stały się stawy rybne, których jest coraz więcej. Paradoksalnie stawy to głównie hobby gołdapskich mieszczuchów, z których ogromna większość nie nastawia się na zysk.

Jednak gdy wybierzemy się w okolice Tatarskiej Góry to pojęcie stawu rybnego nabiera całkiem innego znaczenia - tu przypominają one niewielkie jeziorka, a cała okolica aż po horyzont, aż po krańce wzgórz, przypominają nieduże pojezierze. Między wzgórzami woda i lasy. Ten kto znalazł się tu po raz pierwszy nierzadko poczuje się jak przeniesiony raptem do innej krainy. A jeśli jeszcze - co wcale nie trudne - zobaczy jelenie, dziki i daniele albo przebiegającego niedużego konika polskiego to niewykluczone, że całkowicie straci poczucie położenia geograficznego.

Ktoś powiedział, że tu w okolicy Tatarskiej Góry jest taka mała podgołdapska Kanada. Doświadczyli tego chociażby Grecy z Ano Syros (odwiedzili nasze miasto 1999 roku), którzy na cyplu mieli okazję skosztować pieczonego daniela, przepysznego wędzonego karpia i piwa z miodem.

To wszystko zapewnia Tadeusz Rudziewicz - rolnik zamieszkały w Jabłońskich, człowiek, który tę ziemię i rolnictwo traktuje nie tylko jak źródło swoich dochodów, lecz w nie mniejszym stopniu jako sposób na życie.

W tych stronach jest pierwszym, który pojął czym dla naszego środowiska mogą być stawy rybne. Ma ich 220 hektarów i większość jest położona w okolicy Szeskich Wzgórz. Zaś ów zwierzęcy raj znajduje się przy południowo-wschodnim stoku Tatarskiej Góry, na 190 ogrodzonych hektarach. Z jego hodowli oraz doświadczeń korzystają przyrodnicy - naukowcy. Współpracuje z Polską Akademią Nauk. Tu można spotkać orła bielika oraz rybołowa i inne unikalne gatunki wodnego ptactwa, Kto ma szczęście może też natknąć się na bardzo rzadką czaplę białą.

Oczywiście wszystkich rolników, bez względu na profil działalności, dotykają problemy. A to kredyty, a to podatki, a to wreszcie bobry.

Pod koniec roku 1999 w jednym ze stawów Tadeusza Rudziewicza bobry zrobiły niewielki otwór w nasypie. Woda wycieknął wraz z kilkoma tonami narybku, zarybiając Jarkę i Gołdapę. trudno za taki wypadek jest uzyskać odszkodowanie, tym bardziej, że nie łatwo udowodnić, iż uszkodzenie stawu to wina bobrów. Tymczasem zwierzęta te stały się w naszym regionie największą plagą - przede wszystkim dla rolników i leśników. Szkody wyrządzone na drzewostanie w obrębie Tatarskiej Góry Tadeusz Rudziewicz i komisja obliczyli na ponad 4,5mln złotych. Urząd Wojewódzki stwierdził, że roszczenia są słuszne, ale trzeba ich dochodzić drogą sądową. Mimo to, życie musi toczyć się dalej. Trzeba naprawiać stawy, trzeba zabezpieczać źródła dochodów.

Tadeusz Rudziewicz jest również myśliwym, a także członkiem kilku towarzystw. przed kilku laty prowadził małą fabryczkę dywanów. Nigdy się nie poddawał, kiedy przychodził brak koniunktury. Za każdym razem myślał nad nowym źródłem zysku. Widzi potrzebę propagowania na naszym terenie hodowli danieli i jeleni, jako materiału hodowlanego dla innych hodowców i na mięso.

Przy okazji... wydaje się, że gmina Gołdap zrobiłaby dobrodziejstwo nie tylko temu pomysłowemu rolnikowi lecz także sobie samej, uwalniając w jakimś stopniu to gospodarstwo od bagażu podatkowego. Bowiem stawy i hodowla przyciągają coraz więcej turystów i dają niebywałą korzyść promocyjną. Tym bardziej, że jest to produkcja czysto ekologiczna.

LASY SKALISKIE

Lasy Skaliskie są mało znanym kompleksem położonym na północno-wschodnim krańcu Pojezierza Mazurskiego, pomiędzy Węgorzewem a Gołdapią, w pobliżu granicy z Obwodem Kaliningradzdkim.Od południa i od wschodu ograniczone przez dolinę rzeki Gołdapi, od zachodu przez dolinę Węgorapy. Rzeźba terenu ukształtowana przez ostatnie zlodowacenie bałtyckie. Pozostałością jezior jest Bagno Minta.

Lasy Skaliskie zajmują 8 700 ha powierzchni. Dominują siedliska borowe (ponad 40%) i lasu mieszanego (ok. 40%). Dominującynmi gatunkami są sosna (39%), świerk (25%), brzoza (24%). Lasy Skaliskie charakteryzują się dużą zmiennością i różnorodnością. Na obszarze 1ha spotyka się do 10 typów siedliskowych lasu.
Zagęszczenie jeleni, saren i dzików w Lasach Skaliskich utrzymuje się na przeciętnym poziiomi, nie grożącym wysokimi szkodami w lesie. W ostatnich latach spadła liczebność łosi. W lasach stale bytuje ponad 10 wilków. Pojawia się też ryś. Pospolite są kuny, lisy, jenoty i borsuki. W rzekach wydry. Z ciekawszych ptaków, na terenach bagiennych gniazdują żurawie. Jest też bocian czarny. Pojawiają się bielik i rybołów - najprawdopodobniej zza granicy.

Na terenia Lasów Skaliskich nie ma żadnego parku krajobrazowego, ani rezerwatu. Chronione są jedynie ostoje bobrów. Brak przemysłu i oddalenie od szlaków komunkacyjnych powoduje, że przyroda ma się dobrze.

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

W Ciechocinku

KLIMAT

Ciechocinek charakteryzuje bardzo korzystny dla funkcji leczniczo-wypoczynkowej klimat. Jego istotne elementy to o wysoka średnia temperatura roczna, stosunkowo duża liczba słonecznych dni, niewielkie opady, niezbyt silne wiaty, wreszcie mała wilgotność powietrza. Można go określić jako klimat nizinny, łagodnie odczuwany przez organizm człowieka. Tak więc Ciechocinek posiada idealne warunki klimatyczne, które spełniają wymogi stawiane miejscowościom uzdrowiskowym
Dla osób przybywających na wypoczynek do Ciechocinka proces aklimatyzacji przebiega łagodnie i trwa stosunkowo krótko. Przebywanie w warunkach klimatu ciechocińskiego jest zalecane dla osób wrażliwych na silniejsze bodźce klimatyczne.

Dla osób przybywających na wypoczynek do Ciechocinka proces aklimatyzacji przebiega łagodnie i trwa stosunkowo krótko. Przebywanie w warunkach klimatu ciechocińskiego jest zalecane dla osób wrażliwych na silniejsze bodźce klimatyczne.

NATURALNE BOGACTWA LECZNICZE

Bogactwem naturalnym Ciechocinka są obfite złoża solanek ciepliczych, które dzięki obecności chlorku sodu, związków wapnia, magnezu, żelaza, wolnego siarkowodoru, jodu, bromu i innych mikroelementów posiadają wybitne właściwości lecznicze. Mają one temperaturę od 8 do 37°C oraz zasolenie od 0,19% do 6,43%. Poczynając od 1841 roku, kiedy to odwiercono pierwsze ujęcie solanki, dotychczas wykonano 19 ujęć eksploatacyjnych.


Solanka jest wykorzystywana do kąpieli leczniczych, której wpływ na organizm człowieka wiąże się z działaniem czynnika chemicznego, termicznego i hydrostatycznego. Przy odpowiednim stężeniu ta sama woda mineralna jest używana do inhalacji, indywidualnych lub zbiorowych oraz do irygacji. Źródło nr 19 dostarcza wodę o stężeniu 11%, która jest butelkowana jako woda mineralna "Krystynka" i "Kujawianka".


http://www.ciechocinek.pl

Ciechocinek historycznie...

Na tzw. Białych Kujawach, pośrodku Niziny Ciechocińskiej, będącej częścią Kotliny Toruńsko -Bydgoskiej, na lewym brzegu Wisły, między Toruniem a Włocławkiem, ok. 40 m n.p.m. , w malowniczej pradolinie królowej polskich rzek leży jedno z największych i jednocześnie bardzo znanych uzdrowisko naszego kraju - niespełna dwunastotysięczny Ciechocinek.

Historia ciechocińskich źródeł solankowych sięga bardzo odległych czasów. Jednak jako najstarsze uważa się zapiski z XIII wieku. W roku 1235 książę Konrad I Mazowiecki wystawił dokument, w którym przekazał w wieczną dzierżawę sprowadzonemu przez siebie Zakonowi Krzyżackiemu dwie warzelnie soli, za co był on (zakon) zobowiązany do świadczenia deputatów solnych dworom księcia i biskupa.

Kiedy po I rozbiorze Polski Wieliczka i Bochnia, miejscowości bogate w złoża soli, znalazły się pod zaborem austriackim, źródła solankowe Słońska i Ciechocinka zwróciły uwagę kompetentnych urzędów nowej administracji. Z inicjatywy Stanisława Staszica , który był prawą ręką Ministra Skarbu Królestwa Polskiego - księcia Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego powstał projekt pozyskiwania soli ze źródeł solankowych. Przedsięwzięcie inspirował działacz gospodarczy Konstanty Leon Wolicki.

W roku 1830 w parafii słońskiej wybudowano dużą warzelnię soli, zaś w latach 1824-1833 pobudowano dwie pierwsze tężnie, a w 1859 r. trzecią, które stały się zakładem produkującym sól na skalę przemysłową.

Data przełomową w historii Ciechocinka był rok 1836, kiedy w miejscowym zajeździe zainstalowano cztery miedziane wanny lecznicze. Z solankowych kąpieli skorzystało wtedy 120 osób. Dało to początek Zakładowi Zdrojowemu, który był zalążkiem uzdrowiska.
Od tego roku miasto zaczyna zyskiwać sławę jako uzdrowisko. Powstają Łazienki, zwiększa się liczba wanien.

W Warszawie powołano "Komitet Dla Obmyślenia Środków Wzniesienia Zakładu Wód Mineralnych w Ciechocinku". Pracę w Zakładzie Zdrojowym rozpoczyna dr Roman Ignatowski, który przez ponad pięćdziesiąt lat pracuje nad rozwojem uzdrowiska. Ciechocinek staje się coraz bardziej popularny, budowane są domy, wille i pensjonaty dla coraz liczniej przyjeżdżających tu kuracjuszy.

Zasadniczymi dla miasta sprawami są budowa bocznicy kolejowej do kolei warszawsko- bydgoskiej (1867 rok), budowa wałów ochronnych (1872 rok) oraz ujęcia wody w miejscowości Kuczek i doprowadzenie jej wodociągiem do Ciechocinka (1894 rok). Kurort rozrastał się i rozwijał nadal, przyjeżdżali tu znakomici goście. Ciechocinek kwitł, przyciągał urodą swych parków i skwerków. Jego popularność przekroczyła już granice kraju. To wszystko zaowocowało przyznaniem w 1916 roku praw miejskich.

Po zakończeniu I wojny światowej uzdrowisko zostało przejęte przez Rząd Polski i podporządkowane Ministerstwu Zdrowia. Odbudowywano i uruchamiano w tym okresie zniszczone w czasie wojny urządzenia lecznicze, powstawały nowe pensjonaty dla letników, wybudowano pocztę, szkołę, kompleks mieszkalno-handlowy "Europa", "Dworek Prezydenta" i inne obiekty. Powstaje w okresie tym również Park Zdrowia na terenie między tężniami. Składa się on z basenu termalnosolankowego, Ogródka Jordanowskiego, boiska sportowego oraz rozległych terenów zielonych okalających tężnie.

W latach trzydziestych Ciechocinek zaczyna przeobrażać się w miasto - ogród. Było to spełnienie wizji architekta zieleni - Zygmunta Hellwiga, twórcy ciechocińskich dywanów kwiatowych, zegara kwiatowego i wielu parków i skwerów.

Po wybuchu II wojny światowej Ciechocinek przemianowano na Hermannsbad. Zrobiono z niego jeden wielki szpital wojskowy dla Niemców. W trakcie okupacji miasto również pełniło funkcję uzdrowiska, ale wyłącznie dla obywateli niemieckich. Specjaliści niemieccy porównujący miejscowe źródła solankowe ze źródłami na terenie Rzeszy bardzo wysoko oceniali ich jakość, a źródło termalne nr 14 nazwali wręcz " cudem natury ".

Po wyzwoleniu 21 stycznia 1945r przystąpiono szybko do reaktywowania uzdrowiska. Na szczęście wojna nie dokonała wielkiego spustoszenia. Ocalały, mimo prób ich wysadzenia przez okupantów, najważniejsze obiekty w mieście: łazienki, dworzec, kościół.

Od 1950 roku rozpoczęto całoroczną działalność leczniczą. Szczególnie intensywnie miasto rozwinęło się w końcu lat pięćdziesiątych, w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Powstało wówczas wiele sanatoriów i prewentoriów branżowych.

Tak, jak dawniej Ciechocinek przyciąga kuracjuszy i wczasowiczów nie tylko swymi walorami leczniczymi, lecz także malowniczym położeniem, zielenią licznych skwerów i parków, miłym i przytulnym klimatem kawiarenek, szumem fontann, powagą tężni, urokiem wielu miejsc spacerowych.

Od 1998 roku znów cieszy oczy wyremontowany wreszcie budynek Teatru Letniego, w którym odbywają się różne imprezy kulturalne miasta.

Obecnie Ciechocinek w pełni zasługuje na szczytną nazwę "Perły Uzdrowisk Polskich" i jest jednym z najpopularniejszych miast uzdrowiskowych w Polsce.

http://www.ciechocinek.pl/index1.htm